Wspomnienia p. Apoloniusza Łysejko o Romku

03-08-2014

Fragment relacji z strony www.tpnmm.pl

(..) Sylwetkę bohatera uroczystości przybliżył licznie zebranym Apoloniusz Łysejko:

Przedstawiając sylwetkę Romualda Łozickiego, jednym znanego jako Romek, drugim jako Romuald wspomniałem, że pierwszym latarnikiem w rodzinie był jego ojciec-Stefan, żołnierz września 1939 roku, który nie wrócił do Polski, ale znalazł się na terenie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Po podpisaniu 11 sierpnia 1941 roku umowy wojskowej wstąpił do tworzących się Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, zwanych potocznie Armią Andersa. Wraz z nią odbył drogę przez Irak, Palestynę i na froncie włoskim uczestniczył w walkach pod Monte Cassino, za co został uhonorowany angielskim medalem wojennym.

Sentyment i nostalgia za ziemią polską spowodowały, że już w 1945 roku wrócił do kraju. Specjalność  radiotelegrafisty umożliwiła mu objęcie obowiązków w Urzędzie Morskim w Gdyni. Początkowo, jako telegrafista, a od 1948 roku, jako latarnik w latarni morskiej Stilo. Po zawarciu związku małżeńskiego z Jadwigą, znaną jeszcze z przed wojny, został ojcem syna Romualda i córek Bogumiły, Henryki, Elżbiety i Małgorzaty. Ojciec wychowywał syna z myślą o przekazaniu mu swoich umiejętności, a Romek w każde wakacje towarzyszył ojcu na latarni. Tutaj poznawał tajniki pracy latarni i obsługi urządzeń nawigacyjnych. Jednak po skończeniu Technikum w 1969 zdecydował, że nie podejmie pracy na latarni tylko wyruszy w świat. Początkowo podjął pracę w cementowni Kujawy, zlokalizowanej w Barcinie k. Inowrocławia. Ciągnęło jednak Romka do domu. Bliżej stron rodzinnych znalazł pracę w Stoczni Gdańskiej, a następnie już niedaleko od domu, w powstającej Elektrowni ¯arnowiec. Tęsknota za domem była jednak ogromna.

W lipcu 1979 roku, po 10 letnim pobycie poza domem, objął obowiązki latarnika pracując przez rok pod opieką ojca, który w 1980 roku przeszedł na emeryturę, po 33 latach pracy, jako latarnik.

Romek, był zawsze uśmiechnięty, gotowy do pomocy., sumienny, odpowiedzialny, a swoją pracę traktował jak misję. Tutaj spędzał większość swojego życia. Odwiedzającym pokazywał latarnię i swoim rubasznym, basowym głosem opowiadał o życiu latarnika i o historii latarni, i o tym jak pomagali w ratowaniu statku duńskiego West Star, z którego już tylko jeden maszt jest widoczny z latarni.

Twierdził, że takie latarnie jak Stilo, zbudowane z żeliwnych tubingów, są tylko trzy na świecie. Potwierdzam, że się nie mylił. Nikomu nie odmawiał informacji o obiekcie, w którym pracował. Przekazywał informacje sąsiadom ze wschodu i z zachodu. Informacje o stiloskiej latarni i życiu tutaj można znaleźć w prasie wybrzeżowej - Dzienniku Bałtyckim, w internecie. Pisali o nim sąsiedzi ze wschodu i z zachodu. Roman zżył się z latarnią. Latarnia, po rodzinie, była jego drugą miłością.Pracował tutaj razem z żoną. Czworo dzieci, dwie córkii Agnieszka i Marta, oraz dwóch synów Damian i Jakub nie raz towarzyszyli Rodzicom na służbie. Nie raz spędzał popołudnia z wnukami.

Urodzony żartowniś. Dowcipami sypał jak z rękawa.

Pamiętam jak zapytał mnie kiedyś, jak nazywa się zupa z kurczaka. Odpowiedziałem - rosół. Roman ciągnął dalej i zapytał, a jak zupa z wielu kur. Tutaj poległem. Nie znałem odpowiedzi. Romek swoim rubasznym głosem z uśmiechem udzielił mi informacji, że to zupa z kur wielu.

Wspomiając, znanego mi przez 20 lat Romana, przytoczę zasłyszaną od niego dykteryjkę:o wizycie u fryzjera:

"Przychodzą do fryzjera dwaj starsi znajomi panowie. Jeden z bujną fryzurą, a drugi łysawy. Po strzyżeniu pytają ile płacą. Fryzjer odpowiada, że po 20 złotych każdy. Ten z bujnymi włosami zapłacił, a jego kolega zdziwiony pyta dlaczego on też 20 złotych".

Tutaj, Roman udając fryzjera, tubalnum głosem odpowiedział: "Pana kolega za strzyżenie, a u pana za szukanie włosów".

Kończąc swoje wspomnienie o Romualdzie, przytoczyłem fragment napisu umieszczonego na odsłanianej tablicy:

"Dla zachowania w pamięci potomnych, niezrównanego gawędziarza utrwalającego wśród zwiedzających sienkiewiczowską romantykę zawodu latarnika ..." (...)


Copyright ©2014-2024 BazaGdansk.pl, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 20862
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem